Ciosane perły Drewno było wykorzystywane przez ludzi od zawsze — na początku jako materiał do ogrzania się, wykonania podstawowych narzędzi czy upieczenia strawy. Później wyrabiano z niego naczynia, meble, budowano domy, ogradzano nim gospodarstwa, zamki, grody i miasta. Budowle stawały się coraz bardziej reprezentacyjne.Do dziś zachowało się ich niewiele, gdyż drewno, mimo wykorzystywania na ogromną skalę, nie jest materiałem tak trwałym, jak kamień. Niemniej perły architektury drewnianej na całym świecie zachwycają do dziś. Część zgromadzona została w skansenach, inne są przedstawiane w przewodnikach jako ciekawostki turystyczne i znajdują się w planie większości wycieczek.
Gdy myślimy o zabudowie drewnianej, często pierwszymi nasuwającymi się skojarzeniami są wiatraki i młyny wodne. Jeśli wiatraki, to oczywiście Holandia, choć to niejedyny kraj, w którym te konstrukcje powstawały. Wszyscy przecież pamiętają walczącego z tymi olbrzymami Hiszpana.
Pomimo powieści Miguela Servantesa o Don Kichocie, każdemu wiatraki kojarzą się jednak przede wszystkim z Holandią, gdzie do dziś można spotkać stare drewniane okazy. Choć przemysł XIX wieku bardzo wpłynął na ich zanik i wyniszczenie, to istnieją dwie oazy, Kinderdijk i Zaanse Schans, skanseny, w których do dziś turyści mogą obejrzeć dawną świetność drewnianego wiatraka.
W miejscowości Zaanse Schans znajdują się nie tylko czynne do dziś wiatraki, ale stworzono tam prawdziwą osadę z domami, muzeami i kawiarenkami. Można tam zobaczyć proces powstawania holenderskich chodaków, sera, oleju czy napić się gorącej czekolady na łonie natury, przy jednym z drewnianych, zielonych lub czarnych domostw.
W wielu miastach, obecnie głównie w ich starszych częściach, znajdują się domy zbudowane z muru pruskiego, czyli z drewnianej konstrukcji wypełnianej różnymi materiałami, które w danym regionie były najłatwiej dostępne, czyli cegłą, gliną lub sianem. Wypełniaczy ścian zazwyczaj nie widać, gdyż są one tynkowane i bielone, natomiast drewniana konstrukcja, jako ozdoba architektury, pozostaje zazwyczaj na wierzchu. Takich budowli jest bardzo wiele i, w zależności od regionu, są prostsze w swej formie lub zdobione ornamentami albo też bardziej rozbudowaną plastyczną konstrukcją.
Drewno bardzo często służyło jako materiał dekoracyjny i to nie tylko jako niewielki rzeźbiony detal, ozdobna pergola, rzeźbiona okładzina ścienna, piękne drzwi czy ich ornamentalny portal. W wielu miastach widać wykusze, balkony, werandy i tarasy wykonane z drewna i dołączone do murowanych domów. Zauważymy zdobne występy w różnych kształtach i o różnej dekoracyjności: od prostych belkowanych, bez żadnej ozdoby, do pięknie rzeźbionych, bogatych, bardziej przypominających rzeźbę niż wysunięcie fragmentu budynku. Można je spotkać w wielu miejscach w całej Europie, zarówno w Sopocie, na praskiej Starówce, jak i w dzielnicach Londynu. W Sopocie najbardziej znaną budowlą drewnianą jest molo.
Drewno jako materiał nie jest szczególnie trwałe, przy zetknięciu z wodą należy je odpowiednio zabezpieczyć, dlatego częste renowacje utrzymują molo w dobrym stanie. Stanowi ono największą atrakcję turystyczną miasta, a jednocześnie jest także przystanią dla ponad stu jachtów. Któż nie szedł tym 511,5-metrowym pomostem, wspartym na wtopionych w grunt drewnianych palach, który został wybudowany w 1829 r., jako konstrukcja 41-metrowa (według niektórych źródeł było to 31,5 m w 1827 r.).
Przebudowywane w XIX i XX wieku, swój obecny wygląd zyskało w 1927 roku z okazji 25-lecia otrzymania przez Sopot praw miejskich. Nie wszystkie miasta mają tak znane drewniane budowle, w części giną one pomiędzy domami murowanymi czy szklanymi.
W Łodzi na przykład znajdują się trzy stare drewniane kościoły i kilkanaście, a może i więcej, drewnianych domów. Żeby zachować te najciekawsze, stworzono skansen, do którego przeniesiono jeden z kościołów — ponad 200-letni modrzewiowy kościół z Nowosolnej, a także wille z ul. Scaleniowej na Rudzie i kilka drewnianych domów tkackich z ulic Wólczańskiej, Żeromskiego, Kopernika i Mazowieckiej, w których stworzono muzeum i gdzie czasem odbywają się regionalne warsztaty. Wzdłuż dwóch przecinających się uliczek znalazły się najciekawsze zabytki drewnianej Łodzi. Główna ulica skansenu, Łódzka, z jednej strony zakończona jest ceglaną ścianą Muzeum Włókiennictwa, a z drugiej drewnianym kościołem, którego tynkowaną fasadę ozdobiono zegarem nakręcanym przez zegarmistrza. Kościół nie pełni już swojej funkcji, ale jego wystrój pozostał sakralny.
Najstarszym kościołem drewnianym w Łodzi jest kościół św. Józefa, przeniesiony z placu Kościelnego (gdzie obecnie stoi neogotycki ceglany kościół pw. N.M.P.) na ul. Ogrodową, w okolicę łódzkiej Manufaktury. Kościół powstał w latach 1765-68, a w 1888 r. został przeniesiony w głąb fabrycznej zabudowy Izraela Poznańskiego. Inną świątynią drewnianą jest kościół św. Doroty w Mileszkach. Mileszki, obecnie osiedle Łodzi, to dawniej podłódzka wieś, w której pierwszy kościół (w miejscu obecnego) powstał prawdopodobnie już w 1048 r. Kościół św. Doroty jest trzecią budowlą sakralną w tym miejscu. Jest to drewniana, zrębowa konstrukcja, zwrócona, jak większość dawnych kościołów, prezbiterium na południe. Całość kryta jest dwuspadowym dachem z gontu, a na wieżyczkach blachą. W kościele znajdują się zabytkowe ołtarze, a obok wybudowana została w 1766 r. drewniana dzwonnica.
Chyba najsłynniejszym zabytkiem architektury drewnianej w Polsce jest świątynia Wang, która w 1842 r. została przeniesiona z Norwegii do Karpacza. Kościół zbudowano na przełomie XII i XIII w. z sosnowych bali i bez użycia gwoździ. Do dziś jest świadectwem perfekcji warsztatu ciesielskiego i najwspanialszą perłą polskiej architektury drewnianej.